Prawa proletariatu to jedno, a prawa niewolników to drugie. Proletariuszami byli w starożytnym Rzymie wolni obywatele Rzymu nie posiadający swoich własnych nieruchomości. Zwolnieni oni byli całkowicie z podatków i otrzymywali od państwa za darmo żywność i mieli zapewnione rozrywki (panem et circenses). Ich jedynym obowiązkiem było płodzenie i wychowanie następnych pokoleń Rzymian i dlatego nazywali się proletarius od słowa proles, potomstwo. Jak widzisz więc, zajęcie leminga jest szczytne i w połowie osiągnął on już swój cel. Na razie życie proletariuszy pędzą w Polsce emeryci, tylko mają oni kłopoty z płodzeniem potomstwa. W tym celu mądry leming wynalazł Viagrę. Ułożono już nawet modlitwę emerytów-proletariuszy: “Gdybym miał wiarę taką, iżbym góry przenosił, a pieniędzy bym nie miał, będę jako miedź brzęcząca i cymbał brzmiący.